outsider
Bohater Bractwa
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 13:40, 06 Sty 2008 Temat postu: Czym jest "Brand New Old School" |
|
|
To kultywowanie tradycyjnej starej szkoły breaka, wyciąganie z niej wszystkiego co najlepsze, samej klasycznej esencji b-boyingu i nadawanie jej nowatorskiego, oryginalnego smaku i wyrazu. To po prostu wersja starej szkoły w nowym wydaniu, płynne, lekkie i swobodne łączenie tradycji ze świeżymi, newschoolowymi jazdami.
Nurt ten jest charakterystyczny przede wszystkim dla wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych ale oczywiście nie tylko.Na całym świecie jest wielu jego przedstawicieli. Tancerze reprezentujący go są bardzo wszechstronni, wkładają dużo pracy we wszystkie elementy tańca break dance , czyli up-rocki, footworki, różnego rodzaju kombinacje w parterach , power movesy, freezy. Są też na ogół dobrze przygotowani od strony akrobatycznej. Wszystko to jest przez nich bardzo płynnie ze sobą łączone, czego przykładem może być jeden z najlepszych w tym klimacie zawodników - K-mel z Boogie Brats. Temu tancerzowi zupełnie niczego nie można zarzucić i widać u niego już na pierwszy rzut oka prawdziwy charakter „nowej wersji starej szkoły”. Po prostu płynie po parkiecie, każda z jego sekwencji jest zatańczona - wszystkie ruchy tancerza są doskonale zgrane z muzyką. A tego brakuje na ogół „tancerzom” tzw. nowej generacji, których charakteryzuje często tylko „zaliczanie” trudnych numerów pod publikę.
Kolejną bardzo wyróżniającą się cechą klimatu Brand New Old School jest charakterystyczny sposób poruszania się, inspirowany starą szkołą. Rozpoznawalny jest też od razu klasyczny flow, który - oprócz wymienionego już K-mela - mają też moi kolejni faworyci, czyli Teknyc, Flea Rock i Abstrak ze Skill Methodz .
Teknyc to zawodnik wszechstronny, którego mocną stroną są stylowe up-rocki i footworki połączone z power movesami i freezami. Potrafi bardzo dobrze improwizować, co jest wspólnym mianownikiem dla przedstawicieli tego nurtu. Flea Rock, moim zdaniem, reprezentuje chyba najbardziej klasyczną formę b-boyingu, co wcale nie oznacza, że na parkiecie jest przewidywalny. W jego tańcu jest dużo ciekawych, zaskakujących stylowych kombinacji, połączonych z power movesami i elementami akrobatycznymi. Ma naprawdę konkretne up-rocki i footworki , jak i niepowtarzalny styl poruszania się.
Abstrak to według mnie najlepszy specjalista od footworków. Najprostsze ruchy i kroki stają się w jego wykonaniu niepowtarzalnymi i zajebiście stylowymi. Takiej płynności nie ma chyba nikt inny. Wyróżniają go również mistrzowskie kombinacje w parterach i doskonałe up-rocki. Potrafi także robić niezłe łączenia power movesów, co można zobaczyć na przykład na materiale- Methodz of Bratstedy .
Tak jak widać tancerze nurtu Brand New Old School są prawdziwymi indywidualnościami. To co prezentują swoim tańcem, to czysta esencja prawdziwego b-boyingu w najlepszym z możliwych wydaniu. Od zawodników tego pokroju można się z pewnością wiele nauczyć poprzez materiały takie jak np.: „K-mel Solo”, „Skill Methodz” czy wyżej wymieniony „Methodz of Bratstedy”i wiele innych.
Siła tego nurtu udowodniona została na imprezie „Lords of the floor” 2001 i drugiej edycji tych zawodów w 2002 roku. Na pierwszej edycji doszło do niesamowitej konfrontacji pomiędzy wschodnim i zachodnim wybrzeżem. Był to chyba najlepszy pojedynek tych zawodów. Mowa tu o półfinałowej walce Style Elements (Crumbs i Remind) vs Boogie Brats ( K-mel i Vengence ). To była naprawdę ostra bitwa, ktorą nie bez powodu wygrali bezkonkurencyjni Boogie Brats, z całym szacunkiem dla ich przeciwników. Przewyższali Style Elements flowem i tanecznością, a K-mel momentami przechodził sam siebie. Natomiast werdykt finałowego pojedynku tej imprezy, między Boogie Brats a LA Breakers, był z kolei nieporozumieniem. Uważam, że lepsi byli Boogie Brats, ale sędziowie w tym przypadku przyznali pierwsze miejsce Ruenowi i Cavemanowi.
Moim zdaniem LA Breakers nie byli tak wszechstronni jak K-mel i Vengence . Ruen, jak powszechnie wiadomo, to na pewno bardzo dobry „powerowiec” i tylko to, moim zdaniem, go wyróżnia. Caveman natomiast miał w swoim repertuarze jedynie kilka dobrych pojedynczych numerów. To co pokazali podczas zawodów było kompletnie pozbawione tańca. Boogie Brats masakrowali ich wszystkim tym, co powinien mieć każdy dobry b-boy, czyli tak jak już wyżej wspomniałem: tanecznością , flowem jak i wszechstronnością i oczywiście oryginalnością.
W tym pojedynku znalazła potwierdzenie wypowiedź K-mela, w której określił on różnicę pomiędzy b-boyem a breakerem. Breaker, jego zdaniem, będzie się charakteryzował trudnymi, dynamicznymi numerami, dopracowanymi technicznie, ale często pozbawionymi oryginalności. B-boy natomiast nie będzie dbał o to jak dynamiczne są jego ruchy , lecz o to jak dynamiczny jest jego styl. Breakerzy wyróżniają się czysto sportowym podejściem do breaka. Dla b-boyi jest on tańcem i stylem życia.
Jeśli chodzi o „Lords of the floor 2002” to K-mel , tym razem w duecie z El Ninio, też doskonale radzili sobie ze swoimi przeciwnikami, pokonując ich w kolejnych pojedynkach, by w finale zmierzyć się z Havikoro (Moyem i Lil Johnem).
Sędziowie przyznali pierwsze miejsce K-melowi i El Ninio. Bitwa finałowa była jednak bardzo wyrównana i jury najpewniej miało problem z podjęciem decyzji. Obydwie strony reprezentowały bardzo wysoki poziom. Moim zdaniem istotny dla werdyktu był fakt, że El Ninio miał na tej imprezie tylko jedenaście lat. Jego umiejętności wywoływały szok wśród publiczności i na pewno zrobiły ogromne wrażenie na sędziach. Trzeba to przyznać bez dyskusji, małolat naprawdę już wtedy sporo potrafił. Widać, że pracuje nad wszystkimi elementami tańca break dance i potrafi je łączyć w spójną całość. Jest chyba najmłodszym przedstawicielem Brand New Old School.
Kolejną imprezą, o której chciałbym wspomnieć, jest UK Champs 2003. Także tutaj mocno zaznaczyli swoją obecność Flea Rock, Tecnyc, i Abstrak . Bardzo dobrze wypadli w połączeniu z Havikoro i Ruenem z LA Breakers jako Methodz of Havik. Pokonali w finale Koreańczyków wygrywając całą imprezę. Oprócz bitew pomiędzy całymi ekipami była jeszcze konkurencja solo battle, czyli jeden na jeden. Wzięli w niej udział m.in. Tecnyc, Flea Rock, i - kolejny bardzo dobry zawodnik ze Skill Methodz - Venum. Jest on, podobnie jak wcześniej wymienieni, wszechstronnym tancerzem. Ma sporo ciekawych trików, dobre up-rocki i naprawdę niezłe footworki. Z powerami też nie ma problemu, najbardziej charakterystyczne są jego stylowe twistery, które robi dosłownie w poziomie. W pewnym momencie wszyscy trzej musieli się naraz pojedynkować między sobą. Chłopaki potraktowali to jako naprawdę dobrą zabawę. Najpierw zrobili krótki układzik, następnie każdy z nich wykonał po trzy efektowne sety. Sędziowie uznali, że najlepiej prezentował się Venum i to on w finale zmierzył się z Ruenem. .W końcowej bitwie osobiście podobało mi się bardziej to, co robił zawodnik ze Skill Methodz, ale jury opowiedziało się za przedstawicielem LA Breakers.
Tak jak widzicie, tancerze nurtu Brand New Old School mają sporo do powiedzenia. Dla nich najważniejszy jest taniec, oryginalność, flow i poszanowanie tradycji starej szkoły, która jest dla nich inspiracją. Na pewno bardzo ich to wyróżnia, w czasach kiedy wszystkie te wartości są przez wielu tancerzy jeszcze nie odkryte, przez innych dawno zapomniane.
Mam nadzieję, że udało mi się chociaż w pewnym stopniu przybliżyć Wam czym jest Brand New Old School i czym wyróżniają się tancerze tego nurtu. W kompletnym zrozumieniu tego tekstu na pewno pomoże Wam obejrzenie materiałów, które wymieniłem, a gwarantuję że naprawdę warto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|